Mod (Wygnaniec)
Szeroka acz niska grota w skale, którą można by bez przeszkód nazwać szczeliną. Jest umiejscowiona w niezbyt wysokiej skale. Miejsce to służyło za schronienie wielu pokoleniom rodziny Lazaretha. Lwa-wygnańca z Pustkowi. Jest tu małe źródełko z wodą, dzięki czemu jest tu chłodno i jest łatwy dostęp do wody przyjemnie kłującej zimnem w zęby. Obecnie miszka tu tylko sam jeden czarny lew Lazareth.
Offline
Mod (Wygnaniec)
Dobra robota córciu *Pogłaskał lwiątko z uznaniem* Kiedyś będziesz najlepszą łowczynią na Pustkowiach.
Offline
Naprawdę ! tak myślisz ? to super ^^ będe sie starać,tatku, myślisz że mama... była by dumna ?
* DERP nie mogłam sie powstrzymać XD *
Offline
Mod (Wygnaniec)
Naprawdę tak myślę, jeśli będziesz codziennie trenować. A matka rzeczywiście byłaby z ciebie dumna. *Zamyślił się* Jeśli chcesz moge cie kiedyś zabrać na prawdziwe polowanie na antylopy, ale musisz być grzeczna, słuchać mnie, i troche poczekać.
Offline
super super super !! * wskakuje Lazowi na głowę * ha! ale masz fajną grzywę tato! a ja też będę taką mieć ??! * wykazuje inteligencję kiary*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Ech, takiej nie *Przewrócił się i pozwolił córce bawić się jego grzywą* Może będziesz miała krótką grzywkę jak zdrajczyni Vitani. Taką grzywę jak mam ja mają tylko lwy.
Offline
Tato...* przymruża oczy* a..a dlaczego oni nas zdradzili, dlaczego odeszli ,dlaczego woleli S...s...Simbe?
Offline
Admin
*Pszyszła*
-Siema stryjku!Hej Diuna.Co u was?Gdzie jest Nerv??
Offline
Mod (Wygnaniec)
Wygnałem Nerva z Pustkowi, wrócił tam gdzie jego miejsce, na Srebrną Ziemię. U nas nawet dobrze. A Vitani i pozostali zdradzili nas, ponieważ Vitani nie zapomniała że Zira zabiła jej ukochanego lwioziemca *Splunął* Lwioziemcy skazili wtedy ich serca i przeciągnęli na swoją stronę.
Offline
Smutne... *nagle zauważyła Sele* c..cześć ? kim jesteś ? Nerv już nie jest z nami, on nas zdradził...
Ostatnio edytowany przez Diuna (2011-08-24 13:04:16)
Offline
Admin
-Pamiętasz mnie jak ciebie prowadziłam do taty?-A ja Nerva przyprowadziłąm jest nadal twym synem!On mi mówił że żartował że jest Srebnoziemcem!*Warknęła*
Offline
Admin
//Już nie ma D//
-I co z tego ja też się tak odzywałam do Ojca.
Offline
Wygnaniec
-Tato przepraszam!Ja żartowałem że jestem Srebnoziemcem.Jestem wygnańcem i tyle.
Offline
Mod (Wygnaniec)
Żartowałeś...phy *Prychnął* Ech...ale bądź co bądź jesteś moim synem...dam ci ostatnią szansę. Możesz wrócić na Pustkowia, ale jeśli takie wybryki sie powtórzą, nie okaże więcej miłosierdzia. Zrozumiałeś?
Offline
Wygnaniec
-Zrozumiałem Ojcze.*Przytulił się do niego*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Hehe *Przytulił syna* Chodźcie maluchy to taty.
Offline
*skoczyła wesoło do taty i zaczeła szarpać go zabawnie za ucho,przeturlała się na jego łapę* heheh ^^ witaj ponownie bracie
Offline
Mod (Wygnaniec)
No dobra, zostańcie tu i sie pobawcie, Sela zostanie z wami i was przypilnuje, a ja pójde coś upolować na obiad. *Wyszedł z groty na polowanie*
Offline
Wygnaniec
-Hej Diuna!Tak jestem twym przyrodnim bratem.A ja o tobie wiele słyszałem
Offline
Admin
-Ej a ja to co?? Przecież ja cały czas nie chce niańczyć dzieci*Śmieje się*
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Wrócił ciągnąc za sobą antylopę gnu* Chyba starczy dla wszystkich
Offline
Brawo Tatku! jesteś super! chodź Nerv, jedzmyz! smacznego wszystkim!, Hej Sela... a raczej.. ciociu ? chodź z nami jeść ^^
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Dla siebie oderwał tylko udziec i zaczął go konsumować w rogu groty obserwując lwiątka*
Offline
*wyszarpała pierś, i obgryzła dokładnie mięso,nie była zdziwniona że ma pyszczek cały w krwi* mm... * mówiła z pełną paszczą XD * muszę.. się. ...m... przyzwyczaić do tego smaku....mmm..... bo... .to większości będę jeść....prawad...mmm... a tato ?
Offline
Mod (Wygnaniec)
No wiesz, oprócz gnu jest też dużo innych posiłków *Uśmiechnął się pokazując czerwone od krwi zęby* Antylopy, bawoły, dik-diki, springsboki, zebry...mmm...jak ja dawno nie jadłem zebry....kiedyś, dawno dawno temu polowaliśmy czasem na słonie...zakradaliśmy się wtedy na Lwią Ziemię, zaganialiśmy jednego na granicę, zrzucaliśmy do wysuszonej rzeki, a potem jedliśmy....tak, to były czasy kiedy na Pustkowiach nie było ŻADNEJ zwierzyny...teraz zaplącze się antylopa, bawół...ech, ale zebry od dawna nie widać...
Offline
Admin
-Ja dziękuje nie jestem głodna.*Odeszła i usiadła*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Nie wiem, od jakiegoś czasu go nie widziałem...może po prostu poszedł na spacer? Jeśli nie wróci do zmierzchu pójde go szukać.
Offline
Admin
-Spokój!Pewnie chce być sam.*Mówiła tak bo kocha*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Hmm...a ty co taka nerwowa? *Wstał i okrążył lwicę okręcając wokół niej swój ogon* Spodobał ci się mój wychowanek co?
Offline
Admin
-Nie jestem nerwowa.I nie podoba mi się Tarabu!*Warknęła*
Offline
Mod (Wygnaniec)
*Uśmiechnął się* Właśnie potwierdziłaś moje stwierdzenie że jesteś nerwowa kiedy ktoś wspomni o Tarabu.
Offline
Admin
-A zamknij się!*Położyła się i uspokojiła się*
Offline
Mod (Wygnaniec)
He he, kolejne potwierdzenie *Położył się obok niej i lekko szturchał ją ramieniem* Luuuuuuuuuuuuuuubisz go
Offline
Admin
-Nieeee!Jest wygnańcem,a ja wyzwoleńczycą.A wiec...
Offline
Mod (Wygnaniec)
I co z tego? Jeśli się naprawdę lubicie nie istnieją dla was żadne przeszkody
Offline
Admin
-No dobra lubię go a nawet k....
Offline
Mod (Wygnaniec)
Dokończ, albo może ja zrobie to za ciebie....kochasz go prawda? *Znów błysnął kłami*
Offline
Admin
-No prawda.I co z tego??*Wstaje*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Znów nerwy *Westchnął* To z tego że jesteśmy rodziną. A i jeszcze moja rada: nie szczędź czasu tylko powiedz mu co czujesz...nigdy nic nie wiadomo, pamiętaj, później może być za późno. *Odwrócił się do Nerva i Diuny* A wy co? Dobranoc, zmierzcha się!
Offline
Admin
-Ale nie wiem gdzie jest!A dobra poszukam go*Poszla szukać Tarabu*
//zt//
Offline
Wygnaniec
-Tato ale ja nie chce spać!*Zaczyna marudzić*
Offline
Mod (Wygnaniec)
Grzeczne lwiątka o tej porze powinny iść spać żeby jutro mieć siłę na polowanie...no i zabawy, w koncu jesteście jeszcze mali. No już *Wziął Nerva za kark zębami i wrzucił na posłanie, to samo zrobił z Diuną* Dobranoc
Offline
Wygnaniec
-Dioblanoc Tiatku dioblanoc!
Offline
Mod (Wygnaniec)
Tak tak, dobranoc, śpijcie już *Sam powoli zaczął ziewać* Chcecie jakąś kołysanke, bajke czy coś?
Offline
Opowiesz mi, jak to się stało że kiedy zaczął żądzić simba, to wszystko się posypało... poprostu nasz świat... a kiedy madry wielki mufasa był włądcą wszystko trzymało się w harmonii, nie było żadnych wygnańców, on nas szanował, tak opowiadała mi ciocia Ditzy-Doo * taka jedna lwica ze stada ziry która nie przeszła na stronę Simby, nawet nie chciąła iść na wojne bo wiedziała że zira przegra, wolała zostać w "DOMU" *
Offline
Wygnaniec
*przechodzi obok zdenerwowana, słyszy rozmowę Laza z dziećmi, zagląda do groty*
Offline