Wygnaniec
*też skończyła* Tak... A pytałam czy to nie dziwne.?
Offline
Admin
-Kogo my tu mamy?Moją ulubienicę która chce być wygnańcem.Na twoim miejscu też bym tak zrobiła.Szacun.*Podeszła do lwiątek*
Offline
Wygnaniec
* * O co ci znowu chodzi ciociu?
Offline
Admin
-To, że ja też nie lubiłam Lwioziemców to poszłam na Pustkowia. Szacun. *Powiedziała.*
Offline
Wygnaniec
Nie rozumiem Hasaro.
I witaj... *Powiedział do nieznajomej*
Offline
Wygnaniec
*westchnęła* Ciociu, jesteś Wyzwoleńcem... A tak w ogóle to jest Dante mój... *przełknęła ślinę* ...Kolega. A chodzi mi o to, że my to lwiątka, a zebrę upolowaliśmy...
Offline
Admin
-Chciałaś powiedzieć chłopak? Ale ja byłam Wygnańcem. Tam jest koszmarnie.*Westchnęła i powiedziała.*
Offline
Wygnaniec
To nie było trudne, gdyż ona nie była zbyt duża, a my raczej do słabych nie należymy.
Offline
Wygnaniec
Taaa... Zaraz, co?! To nie mój chłopak! *zaśmiała się* Ty nigdy nie byłaś Wygnańcem! A tam jest świetnie nie okropnie.
Offline
Admin
-Byłam, a w ogóle skąd wiesz, że nie byłam co? Jeszcze cię na świecie nie było jak byłam Wygnańcem. *Powiedziała.*
-A i jesteś podobna do babci.
Offline
Wygnaniec
Babci? Której babci?
Offline
Wygnaniec
*Spojrzał na Has.* Muszę się zgodzić z nieznajomą, tamte tereny nie są przyjemne do życia.
A tak w ogóle to nazywam się Dante a ty? *Zwrócił się do czarnej lwicy.*
Offline
Admin
-Mojej i i twojej mamy mama. Byłyśmy Wygnańcami. Później twoja mama zakochała się w twoim tacie i tak królowali. *Powiedziała.*
-Witaj Dante jestem Sela.*Odpowiedziała.*
Offline
Wygnaniec
*Postanowił nie wtrącać się do rozmowy więc usiadł obok Has przysłuchując się.*
Offline
Wygnaniec
Moja ciotka jest królową Wyzwoleńców. A więc to królowanie mamy we krwi...
Offline
Admin
-A więc jestem Wyzwoleńcem ale i mam połowę krwi Wygnańca. Ty też ją masz Hasara.*Powiedziała.*
Offline
Wygnaniec
Mama nigdy mi nie mówiła, że jest z Pustkowi... A, dlaczego i ty odeszłaś?
Offline
Admin
-Wygnali mnie ale nie wiem za co. Ale cię ostrzegam - wybierz rozsądnie. A twoja mama ci tego nie mówiła, bo się bała, że się do nich przyłączysz. *Odpowiedziała.*
Offline
Wygnaniec
Okłamała mnie! *warknęła i odrzuciła łapą kamyczek* A czy ktoś tam jeszcze jest z naszej rodziny?
Offline
Wygnaniec
Has spójrz na mnie, nie możesz odejść do Wygnańców. Proszę cię, przemyśl to.
Offline
Admin
-Tak, stryjek Lazareth. Ja jestem Wyzwoleńcem ale mogę wchodzić na Pustkowia, ty tak samo. Luna jest mądralińska i masz racje Hasara ona jest lizuską. *Powiedziała.*
Offline
Wygnaniec
*spojrzała mu w oczy z żalem* Stryj Lazareth... Zaraz, ja go znam!
Offline
Wygnaniec
*Dalej wsłuchiwał się w rozmowę.*
Offline
Wygnaniec
Chodźmy Dante, musimy znaleźć moją matkę...
//zt//
Offline
Wygnaniec
Dobrze jeśli tego chcesz.
*Wyruszył z Has na poszukiwania jej matki*
//zt//
Offline
Wygnaniec
*przychodzi i wypatruję zwierzyny*
Offline
Admin
*Przychodzi żeby coś za polować.Zauważyła Hasarę.Zaczęła czytać jej w myślach*
-Chcesz coś upolować prawda?
Offline
Wygnaniec
Tak. *odpowiedziała z uśmiechem*
Offline
Admin
-Pomóc ci?*Odpowiedziała też z uśmiechem*
-Jak tam wg twój związek z Dante?
Offline
Wygnaniec
Tak możesz pomóc. Ja i Dante? Bardzo dobrze, dziękuję...
Offline
Admin
-A widzisz coś do upolowania?*Mówi*
Offline
Wygnaniec
Hmm... *rozgląda się* Spójrz tam! *wskazuję łapą na niewielkie stadko adaksów*
Offline
Admin
-Dobrze! Pierwsze polowanie?*Powiedziała*
Offline
Wygnaniec
Co? Nie! Sztuka opanowana do perfekcji... *skryła się w trawie, poruszała się cicho lekko pomrukując*
Offline
Admin
-Ach tak też mi tak dobrze szło*Mówi szeptem żeby zwierząt nie spłoszyć.Skryła się tak jak Has*
Offline
Wygnaniec
Co oznacza ten ton w czasie przeszłym?
Offline
Admin
-A nic...*Powiedziała i wskoczyła na jednego z Adaksów*
Offline
Wygnaniec
*zaskoczona, że ciotka nie dała żadnego sygnału do ataku rzuciła się na ofiarę i zaczęła ją śmiertelnie gryźć i drapać*
Offline
Admin
*Skręciła Adaksowi kark,a ten padł nie żywy.Zobaczyła,że Hasara też zabiła ofiarę*
-To był test jak sobie poradzisz ze zwierzęciem.
Offline
Wygnaniec
*oblizała pysk z krwi* Jestem świetna. Już jako młode upolowałam młodą zebrę.
Offline
Admin
-Wiem.I będziesz dobrą królową pustkowi.*Powiedziała*
Offline
Wygnaniec
*zdziwiła się* Serio? A na Pustkowiach - bo tak się zastanawiam - nie ma króla?
Offline
Admin
-Jest.To Inter.Na pewno go spotkałaś.Nie dawno chciał mnie zabić.
Offline
Wygnaniec
Nie znam go... Chciał cię zabić? Na pewno łatwo tronu nie odda...
Offline
Admin
-Żebyś wiedziała.Jeden wygrał ale on go rozszarpał.Uważaj.Ale mogę wezwać moją straż.Jak chcesz.
Offline
Wygnaniec
Nie. Dam sobie radę. Prawdziwa królowa powinna sama zadbać o swoje stado. Tak jak Zira...
Offline
Admin
-Wiem.Ech ta przeklęta klątwa.*Powiedziała*
Offline
Wygnaniec
Jaka klątwa? * , zaciągnęła adaksa wod rzekę*
Offline
Admin
-Ja zdradziłam jednego lwioziemca.Nim był twój tata.A twój ojciec był spokrewniony z Simbą.Simba się pojawił wypowiedział klątwę.Nie mogę teraz wchodzić na Lwią Ziemię.
Offline
Wygnaniec
Jak to: zdradziłaś?! *zaczęła pić wodę*
Offline